niedziela, 30 września 2012

Niedzielny wieczór

Dzisiaj właściwie przez cały dzień nie widziałam się z Arkiem. Właściwie tylko przy śniadaniu i obiedzie. Przed południem on był na basenie z Tomkiem, a ja odpoczywałam podczas gdy Kubuś słodko spał 3 (!) godziny. Po obiedzie byłam z Kubusiem na dwugodzinnym spacerku, zwiedzilismy trochę dogłebniej okolicę (tak, ze wylądowałam z wózkiem na jakims ściernisku, ale to temat na oddzielny post:) i zrobiliśmy 2 rundki dookoła stawu. Gdy już dotarliśmy do domu przypomniało mi się, ze jeszcze obiecałam Tomkowi, ze pojedziemy do parku zbierac kasztany. Więc zapakowaliśmy się w samochód i pojechaliśmy.



 Także teraz gdy moje maluszki już śpią resztę wieczoru mam chęć spędzić tutaj:


Taki mam widok z mojego miejsca na kanapie :) 


Chwilo trwaj! :)



Udanego niedzielnego wieczoru!

piątek, 28 września 2012

Zapachniało jesienią

W zeszłą niedzielę wróciliśmy do domu po trzytygodniowym pobycie w Trójmieście. W Norwegii czuć już w powietrzu piękny zapach jesieni. Człowiek mieszkając tutaj, nauczył się naprawdę cieszyć z każdego promienia słońca. Zwłaszcza o tej porze roku! A dzisiaj jest wyjątkowo piękny dzień. Tak cicho na dworze...
 Po odebraniu Tomka z przedszkola zrobiłam sobie jeszcze spacer z chłopakami i szliśmy trochę okrężną drogą do domu. W sumie z 10 minut zrobiła nam się chyba godzina. Ale za to zabralismy ze soba po drodze kilka jesiennych skarbów. Czerwone i żółte liscie drzew, owoce dzikiej róży...






Ktos mi podbiera dekorację... :)

  

W kuchni:


                  


W długie jesienne wieczory, gdy dzieci juz najedzone i wykąpane leżą w łózkach i dom 'ogarnięty' zapalamy z mezem swiece i cieszymy się chwilą błogiej ciszy na kanapie:) 




 

W jadalni:



jesień