wtorek, 27 marca 2012

 

HVERDAG....

Når en morgengretten unge slår seg vrang og rekker tunge,
og nekter å ta klær og støvler på.
Når melkeglasset veltes og geitostmaten
eltes mellom fingre som er klønete og små…
Så husk at denne dag må du ta vare på.
Den forsvinner mellom fingra dine nå.
Engang vil du savne slitet
Da er det for sent å vite – det er du som gjør din dag og tinning grå.
Når skrikinga og skrålet blir litt mer enn du kan tåle,
og du kjefter på en glede og en lek.
Når du har glemt å leve midt i hverdagen
og strevet og tålmodigheten din har satt sin strek…
Du er kysten som de engang seiler fra.
Si meg – hvem er stor og hvem er liten da?
Når fremtidshavet ligger som et speil,
så blås din medvind inn i deres seil.
Når lørda`n blir til sønda`n, du ber en stille bønn
da om at unga ikke våkner klokka fem.
Men Vårherre kan`ke love at du skal kunne sove
når to små kommer inn med morgenklem.
Så husk at denne dag må du ta vare på.
Den forsvinner mellom fingra dine nå.
Engang vil du savne slitet
Da er det for sent å vite – det er du som gjør din dag og tinning grå..
Lant fra Miasinterior

sobota, 24 marca 2012

Pewna marcowa sobota

Tomek pomagal dzisiaj duzo tacie w ogrodzie. Troche przyjemnosci z tego mial! Z dzikiej jazdy na taczce! :)



A po takich szalenstwach i ciezkiej pracy przy ukladaniu drewna trzeba cos przekasic. Przy okazji kuchnia troche bardziej w calosci.





Porcelanowe ptaszki sfrunely z parapetu na stol i zagoscily w kuchni na dobre.


Bazie kotki na stole to prawdziwa oznaka wiosny w naszym domu. 




Po poludniu wybralam sie z Kubusiem na spacer do naszego parku.




Moje ulubione przebisniegi!

Nostalgiczna latarnia przed jednym z domow w drodze powrotnej z parku.


A po powrocie do domu czekaly na nas kielbaski z grilla. i szalejacy w ogrodzie Tomek :)

Tu Tomek uprawia szermierstwo:


Tu rapuje:

 Tu fruwa:



Tu dyryguje:


A tu idzie w pochodzie w orkiestrze detej :)


Z odwiedzinami znajomych w miedzyczasie z dwutygodniowym maluszkiem :) moge zaliczyc ten dzien do udanych!

Milego weekendu!


czwartek, 22 marca 2012

Zbliza sie Wielkanoc

... wiec i u nas pojawilo sie troche ozdob Wielkanocnych. Miedzy innymi ten robiony recznie, znaleziony na starociach chociaz calkiem nowy `wieniec` Wielkanocny.




Sliczne pisanki z ptaszkami na galazkach kupilam w Nille. 


Rok temu kupilam dwie ciemnoniebieskie polki na sciane. Po kilku przeciagnieciach biala farba olejna(egghvit Jotun)wygladaja tak:


W kazda niedziele pijemy z Tomkiem `kawe` do niedzielnych slodkosci z tych malutkich filizaneczek :)

Na parapecie przycupnely biale ptaszki z porcelany.


A to tez z bruktbutikku miseczka, ktora moze sluzyc za oslonke na doniczke.


I kwiatki, kupione z mysla, ze beda pieknie zdobic wejscie do naszego domu, ale niestety ostatnio bylo za zimno wiec zostaly na parapecie w kuchni. Dzisiaj juz znowu piekna pogoda (18 stopni !!!) wiec przeniose je na dwor.


Pozdrawiam serdecznie!

piątek, 16 marca 2012

Wiosennie w kuchni


                                                              
Te kwiatki robione na drucikach przypominaja mi dziecinstwo.


Tak wygladal stol kuchenny pewnego zimowego, mroznego poranka przy sniadanku.


Jak dobrze, ze juz jest cieplutko na dworze i widno wieksza czesc dnia. Teraz robi sie ciemno ok 1900. W zimie dzien trwa ok 6 godz. Widno robi sie ok. 900 i ciemno o 1500.
Dzisiaj piatek wiec zycze udanego weekendu!

 U nas w planach mycie podlog i moze reszta okien. A pozniej odkryjemy w koncu piaskownice. Juz znioslam zabawki ze strychu. I bedziemy dalej cieszyc sie piekna pogoda w ogrodzie!

czwartek, 15 marca 2012

Łazienka



Czwartek to u nas dzien mycia łazienek, tzn. łazienki na górze i toalety na dole.






Dwie male miseczki porcelanowe na drobiazgi. Cos takiego koniecznie musi znalezc sie na mojej umywalce.










Tomus zaczal chetniej myc zeby od kiedy kupilam mu ta zyrafe na szczoteczki do zebow. Zawsze po kapieli pytam go:
- Co teraz trzeba zrobic?
- Umyc zabki!
- A gdzie jest twoja szczoteczka?
- TUUUUUUUUU !
- A co to jest?
- Zyyyraaafaaa! :)






Tomka ulubiona myjka z Kubusiem Puchatkiem.


Dopiero w tamtym tygodniu zaimpregnowalismy kamienie pod prysznicem. Efekt jest taki, ze sa ciemniejsze, bardziej blyszczace - co mi sie nie bardzo podoba i niestety bardziej sliskie.


Z deszczownicy najbardziej zadowolony jest maz :)



Na lewo od drzwi jest wanna. Uwazam, ze jest niezastapiona przy malych dzieciach.




A po drugiej stronie przewijak.




Wszystko co mi jest potrzebne do pielegnacji dzidziusia trzymam w koszyczku pod reka, na pralce obok przewijaka. Ta pralka sluzyla Tomkowi za przewijak. Ale wtedy lazienka wygladala zupelnie inaczej...



Serdecznie polecam wszystkim mamom uzywanie takich chusteczek do przewijania niemowlat, zamiast gotowych nawilzanych. Moczy sie je tylko pod  woda. Uwazam, ze są dużo bardziej przyjemne dla naszych maluszków i przyjazne dla ich skory. Przyjemniejsze od gotowych, bo cieplutkie w porownaniu z tymi drugimi, ktore pomimo ze leza w temperaturze pokojowej, sa bardzo zimne. Sprawdzcie same!



Recznik Kubusia z kroliczkiem na kapturku.




A to Tomus przed kapiela.



Pozdrawiam serdecznie!