Pażdziernik przywitał nas piekną pogodą. Uwielbiam ten zapach mrożnego powietrza o poranku, kiedy wynoszę pościel do wietrzenia na balkon. W donicach zakwitły juz wrzosy.
Każdej jesieni, zwłaszcza w tak słoneczne dni jak dzisiejszy przypomina mi się czas, kiedy byłam w pierwszej ciąży. Przygotowania do przyjęcia nowego członka rodziny, zakupy dla maluszka, wyobrażenia, oczekiwania... a przede wszystkim ogromna radość! Pamiętam dokładnie jak pierwszy raz prasowałam te malutkie ubranka i układałam je w szafie. Jak powiesiłam sobie nad biurkiem takie malutkie skarpetki. to był piękny czas.
Jesienna porcelana:
Świeżo umyte okna w kuchni. Niestety tylko od środka. Na tyle Kubuś pozwolił mamie, ale i tak widac różnicę:)
Wczoraj byłam w klamociarni i "zgarnęłam" miedzy innymi takie słodkie, pastelowe filiżaneczki do dziecięcej kuchni. Póki co jeszcze takowej nie mamy (chociaż cały czas zbieram jej części:) więc stoją u nas w kuchni jako ozdoba.
Udanego weekendu!
cudne dekoracje i jaka masz sliczna jasna kuchnie ach uwielbiam takie domki ... mysmy dopiero uzyskali pozwolenia atrwało to ponad rok i dopiero od wiosny zaczniemy budowe domeczku zobaczymy jak pójdzie oby szybko pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMasz piękne, jesienne dekoracje.
OdpowiedzUsuńŚciskam
Kasia
Świetne dekoracje z dyniami i cudne wejście, marzę o tym, żeby mieć wreszcie białe drzwi, a nie w kolorze wenge :).
UsuńŚlicznie tam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń