poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Chwila ciszy


... przed burzą.
 Nie, nie, nie będzie tak źle :) Po prostu delektuję się popołudniową kawą i ostatnim momentem ciszy w ogrodzie zanim wskoczę na rower i popędzę po dzieci do przedszkola. Jeszcze nie zdążyłam się pochwalić, że Kubuś poszedł do przedszkola po raz pierwszy 5. sierpnia bieżącego roku:) Jest ok. Ale chyba tylko dlatego, ze jest tam Tomek i dużo czasu spędzają razem, chociaż Tomek chodzi do innej grupy. Panie opiekunki w przedszkolu mówią, że T. jest bardzo troskliwy i opiekuńczy. I w ogóle, ze kochają się najbardziej na świecie :)))



Choć jes­teś młod­szy

I wca­le nie słod­szy
Ja kochać cię wie­cznie będę
Na­wet gdy już świata nie będzie
Ja zaw­szę będę nad tobą czu­wał 
I choćby sam - bez­gra­nicznie ufał 
Słowa nie wys­tar­czą, by móc to wy­razić
Że na ser­cu dałem so­bie imię Twe wy­palić
Ja będę cie niez­mien­nie pil­no­wać
Gdy części świata zechcesz poz­na­wać 
Choć ciągle się gry­ziemy
To dob­rze wszys­cy wiemy
Że miłość szcze­ra łączy nas
Bra­ter­ska krew i wspólny czas.
google.com

Wakacje

Ostatni tydzien spedzilismy na Gran Canarii. Szczerze mowiąc sceptycznie podchodziłam do tego pomysłu na urlop, ale dałam sie Arkowi przekonać i tak oto spędziliśmy cudowny tydzień w mieszkaniu wynajętym od naszej znajomej. Czego na pewno nie żałuję!


Dzieci bawiły się świetnie.







Na wakacje zaprosiliśmy tez moją kochaną mamę:)


Dzięki niej mogliśmy z A. wyjść od czasu do czasu wieczorami, gdy dzieci już spały.
Widok z naszego tarasu nocą:


i o poranku:




Na basenie:




Playa de Anfi


Maspalomas


Palmitos park


To był wspaniały czas!


niedziela, 21 lipca 2013

Sol

... czyli słonce po norwesku. W końcu można spokojnie powiedzieć, ze zawitało do nas na dobre. Bo świeci już od ponad 3 tygodni! Planowaliśmy w tym czasie wyjazd za granice, ale zrezygnowaliśmy z tego, ciesząc się przepiękną pogodą, w miejscu gdzie mieszkamy. Dzieci najbardziej cieszą się latem z pobytu na plaży. Gdzie mogą wybiegać się, wyszaleć, wymoczyć w wodzie, wypaplać w błocie i nikt im w tym nie przeszkadza. 

Także - piątek na plaży:



 

Sobota na plaży:

Tą cudowną plażę odkryliśmy dopiero teraz, choć znajduje się zaledwie kilka kroków od znanej nam już plaży. Jest przeurocza.




Idealne miejsce do grilowania z dziećmi na plaży!  A. stwierdził tylko, że przydałby mu się stołek barowy:)
Nie można wymarzyć sobie lepszego miejsca. Spokojnie moglismy zająć się sobą i plażowaniem nie musząc zwracać chłopakom ciagle uwagi, zeby nie podchodzili do grilla. Kupujemy grille jednorazowe, ale biorąc pod uwagę fakt jak często ostatnio grillujemy w terenie, chyba musimy sprawic sobie porządny grill turystyczny.


A Kubuś z rękami wyciągniętymi do góry oczywiście:
- Patrzyć oba.
co znaczy oczywiście, że chce patrzeć jak się robi obiad:)


...i niedziela na plaży:) :


Tym razem wybraliśmy się nad przepiękne, troche sentymentalne dla mnie ze względów osobistych, jezioro Farris.


To było nasze miejsce. Szkoda, ze nie zrobiłam zdjęć jakie przeszkody musieliśmy pokonać, zeby dostać się na tą maleńką, zaciszną plażę. Momentami było wręcz trochę niebezpiecznie, jak na wyprawę z małymi dziećmi, ale było warto! Przez głowę przemknęła mi tylko myśl "dlaczego nie wzięłam adidasów", ale przecież na plażę idzie się w klapkach! Ostatni raz byłam tam, gdy byłam w trzecim miesiącu ciąży z Tomkiem. Ups! To już cztery lata.

Moja książka na plażę:

 

Takie lubię czytać najbardziej, gdy czuje piasek pod kocykiem na plaży, słyszę śpiew ptaków, bawiące się dzieci i fale obijające o brzeg...


Zyczę jak najwięcej słonecznych dni tego lata!


sobota, 1 czerwca 2013

Na plaży

Dzisiejsze sobotnie popołudnie spędzilismy na plaży. Bo jak tu nie korzystac z tak pieknej pogody! W Norwegii każdy ciepły, słoneczny dzień jest na wagę złota. Więc jak tylko słońce wychodzi zza chmur i termometr wskazuje ok. 20 C rzucam wszystkie prace domowe, zabieram moich chłopaków i jedziemy nad morze, fiord albo nad jezioro.




Tym bardziej, że obydwaj po prostu kochają wodę! A dzisiaj była tez wyjątkowa okazja - Dzień Dziecka!



Tomek nazbierał dla mnie całą garść ślimaków ;)

piątek, 8 marca 2013

Kuchnia chlopaków


 Ze wzgledu na to, ze Tomek bardzo lubi pomagać mi w kuchni, kupilismy mu na urodziny kuchnię do zabawy i okazalo się, że był to strzał w dziesiątkę! Największym powodzeniem w kuchni cieszy się patelnia z odglosem smazenia i oczywiście na pierwszym miejscu mikser.

Te kolorowe łyżeczki w kubku z misiem to moje miarki. Tak bardzo spodobały się chłopakom, ze zostały u nich:)



Jedną z ulubionych zabaw Tomka jest teraz zabawa w kotka. To znaczy ja jestem "koteczkiem" jak mówi do mnie Tomek. A T. z Kubusiem mnie dokarmiają:) dają mi mleczko w miseczce, albo robią płatki z mlekiem i co tylko koteczek sobie zażyczy:).



Często też urządzamy sobie takie małe święto. Robimy sobie kawę i jemy prawdziwe ciasteczka. Używamy przy tym serwisu, który stoi w szafce.


 Metalowe pudełeczko z domkiem misiow, którym bawią się wszystkie dzieci przychodzące do nas w odwiedziny.



Obok tej kuchni stoi lodówka, na której Tomek wiesza obrazki namalowane przez siebie. Ten na głownym planie to gulbot, czyli robot, który robi gul gul gul:)


Na koniec Tomek podczas montażu kuchni, co również sprawiało mu ogromną frajdę:)


Budujemy teraz nowy dom, a właściwie dom już stoi zostało tylko wykończenie. Arek zabiera tam czasami Tomka, a ja się śmieje że Tomek unosi się kilka centymetrów nad podłogą, taki jest szczęśliwy kiedy pomaga tacie:)