Jak cudownie móc znowu chodzic na siłownię. Juz nie moglam się doczekać. Dzisiaj byłam na pierwszym treningu. i od razu czyję się lepiej. Mam więcej energii i chęci do działania. Oby tak dalej i oby codziennie udało mi się trochę poćwiczyć. Oczywiście jestem zależna pod tym względem od męża, który odwozi rano Tomka do przedszkola, a pózniej zostaje z małym. Nie ma to jak godzinka na siłowni. DEILIG!
A teraz biegnę z Kubusiem na spacer do parku! On też musi zażyć trochę swieżego powietrza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz